28 September 2013

ONE NIGHT IN BANGKOK, pt. II. THAILAND TRIP.

Ja i baby lampart / Me with baby leopard






Show słoni / The elephant show

Tajski chłopczyk sprzedający banany do karmienia słoni / Thai boy, who sells the bananas to feed elephants during the show


Leżący Budda, jeden z największych jego podobizn w Azji /
  One of the biggest Budda statues -Laying Budda



Anatomia dla mnichów (namalowana na świątynnej ścianie) uczących masażu tajskiego 
/ Human anatomy on temple walls for munchs, who teach thai massage



Bezdomny kot i pies / Homeless cat and dog



Słynne tajskie pojazdy - tuk tuki / Famous thai rides - tuk tuks

Młodzi mnisi / Young munchs


Fragment fresku ze scena Ramajany-narodowej legendy Tajów /
  Fragment of Ramayana-national thai legend


Tajskie kontrasty / Thai contrasts
Świątynia buddyjska / Buddhism temple

Domy na wodzie biedoty w Bangkoku / On-water houses of poor people in Bangkok

Sprzedawcy pływającego targowiska / Salesmen on so called floating market


Ja z najsłodszą odmianą lemura / Me with the cutest kind of lemur


Bambusy w wiosce Monów / Bamboo in the Mon's village

Rzeka Kwai i kąpiel słoni / Kwai river and bath of elephants

Przyjazna małpa i angry bird / Friendly monkey and angry bird

Wszędobylska, niemal transparentna jaszczurka / Ubiquitous, almost transparent lizard


Walking Street w Pattayi - mekka życia nocnego / Walking Street in Pattaya, the temple of nightlife




The Alcazar Show - najpopularniejszy na świecie show- musical transwestytów / 
The Alcazar Show - the most popular musical show of shemales



Gangham Style by Alcazar




Pierwsza rzecz, którą musicie wiedzieć o Tajlandii, to fakt, że jest to kraj o wielu twarzach i silnych kontrastach. Już w stolicy widać z jak różnorodnym miejscem mamy do czynienia - tuż obok sięgających chmur wieżowców (najwyższy z nich to jak już pisałam w poprzednim poście - Baiyoke Sky Hotel liczący 88 pięter) stoją zbite z czterech kawałków blachy chatynki, w których mieszka biedota. Obok długich limuzyn pomykają tuk tuki, luksusowe restauracje przenikają się z budami na kółkach z których sprzedaje się mięso na patyku i kleisty ryż zawinięty w liść palmy.

First thing You've got to know about Thailand, is the fact that'a a country of many faces and of strong contrasts. Skyscrapers ( like the highest Baiyoke Sky Hotel, 88 floor high)  are near the little cottages made of 5 pieces of sheet metal. Limos are passing by Tuk Tuks, and in front of luxury restaurants there are stands on weels with meat on a stick and sticky rice rapped into the palm leaves.

Tak samo różnych możemy spotkać tam ludzi - od biznesmenów, przez licznych sprzedawców (tekstyliów, jedzenia, czy też swojego ciała) aż po rybaków czy zwykłą biedotę żyjącą głównie z jałmużny otrzymywanej przez mnichów. Jest jednak rzecz, która wszyscy ci diametralnie inni ludzie mają ze sobą wspólną - i jest to silne przywiązanie do religii - odmiany buddyzmu zwanej Therawada.
Jest to, podobno, religia szczęścia, głosząca, że każdy jest kowalem swojego losu - i jeżeli w danym życiu wiedzie mu się świetnie, oznacza to, że zasłużył na swój los doskonałą karmą, natomiast biedacy i żebracy cierpią karę za swe niegodne uczynki z poprzedniego wcielenia. Wszystko brzmi bardzo pozytywnie, wręcz sprawiedliwe, jedyny problem tkwi w fakcie, iż ludziom niezamożnym i cierpiącym mówi się, że o ile przyjmą swój los z pokorą i pochylonym czołem, w przyszłym życiu ich karma odmieni się. Skutek tego typu przekonań jest niestety taki, że ludzie biedni biednymi pozostają, nie mając szans na lepszy byt, ba, nawet nie mają potrzeby żeby cokolwiek zmienić, ulepszyć, pójść do przodu, godzą się ze swoim niskim poziomem życia - stąd na ulicach widać wielu bezdomnych, ludzie mieszkający w domach na wodzie żyją w warunkach praktycznie niehumanitarnych. A prawda jest taka, że w Tajlandii naprawdę nie problem o znalezienie pracy, sprawa ma się troszeczkę jak w PRL'u, każdy pracę, o ile ją mieć chce, będzie miał - inna osoba przynosi sztućce, inna przynosi zastawę , inna nalewa wodę.

Należy pamiętać, żę mimo to Tajlandia jest pręznie działającym, i jednym z najszybciej rozwijających się państw Azji S-E. Kraj utrzymuje się z uprawy, głównie ryżu (specjalna odmiana jaśminowa) i owoców, rybołóstwa, przemysłu, głównie tekstylnego i turystycznego ( w tym spory procent zajmuje seksturystyka), a także z przemysłu jubilerskiego ( Tajlandia jest największym importerem szafirów i rubinów oraz ich odmian gwieździstych).

In Thailand live a lots of types of different people like salesmen (of textiles, of food, of their on body even), businessmen, fishermen and homeless who generally lives thanks to the chaity provided by munchs. But all that different people have something in common - and that thing is religion - type of Buddhism called Therawada. This religion isa called a religion of happiness but I'm not exactly sure about that - thay say that everybody's working on their karma and if you are rich now, that means that you were a very good person during your last life, and if you are poor and miserable, you must pay a price for your ugly deeds from the last life. The only problem is, that is said if you are poor and you will take your faith with humility, you will be rewarded in your next life, but as the result, miserable people stay miserable cause they don't even try to fight for a better existance, they don't even try to find a job. And that's a shame, because there's always a job proposals for those, who look.

In spite of all that, Thailand remains one of the most developped countries of South-East Asia. Thai people are making a living as farmers (of rice and fruit), as fishermen, from textile and turistic industry.

Kolejną ciekawostką o Tajlandii jest, nie do końca oficjalna, ale wciąż obowiązująca kastowość społeczeństwa. Pomijając oczywisty czynnik koneksji rodzinnych oraz stopnia majętności, duży wpływ na miejsce w społeczeństwie ma kolor skóry. Od małości wszystkie dziewczynki marzą o białej karnacji, jasnych włosach i błękitnych oczach - ten nie osiągalny do osiągnięcia typ urody jest ogólnie promowany we wszelakich mediach, co powoduje tęsknota za niemożliwym. W sklepach każdy niemal specyfik do skóry ( krem nawilżający, żel pod prysznic ) ma właściwości wybielające, a każdy nastolatek, nie tylko dziewczyna, zamiast na samochód czy wakacje, zbiera na wybielenie skóry oraz pomniejszenie nosa ( Tajowie generalnie rzecz biorąc mają dość ciemną karnacje na tle innych państw Dalekiego Wschodu i charakteryzuje ich dość szerokie rozmieszczenie nosa ). Operacje plastyczne są niezwykle popularne, powiedziałabym, że dość zwyczajnym zabiegiem, tak jak u nas pójście do kosmetyczki ( w kurorcie nadmorskim Pattaya, w salonie piękności botoks kosztuje 2500 bahtów /obowiązująca tajska waluta/ czyli ok 250 zł ). Tak więc im jesteś <bielszy> z tym większym szacunkiem jesteś w Tajlandii traktowany, rasy ciemnoskóre nie mają tam zbyt łatwego życia. Nasz przewodnik, który ma dziewczynę Tajkę opowiadał nam, iż gdy podczas rozmowy z Tajami wspomina że ma ichniejszą dziewczynę, pierwsze pytanie, które pada to: czy ma jasną karnacje, i nic ich w sumie więcej nie interesuje, bo nieważne czy ładna czy brzydka, gruba czy chuda, grunt , że ma arystokratycznie jasną skórę.

Another interesting thing about Thailand , but not exactly official, is castes in the society. What defines one's place in society, besides obvious factor like money and family connections is your skin colour.
Since childhood, all little girls and boys are dreaming about light skin tone, blond hair and blue eyes - the type of beauty that is completely unreacheable for most asian nations. In every shop almost every single cosmetic is <whitening>, and every teenager, unlike us, is saving not for a car or a fancy bag, but fora a plastic surgery of nose and skin whitening. Plastic surgeries are very popular in Thailand, it's a very common thing, like for us, going to mani pedi ( in Pattaya I've seen a beauty saloon where you can get botox done for 80 $.). Also our guide, who lives in Thailand and dates a Thail girl, told us that when he talks with his Thai friends, the first thing they ask abouth his girlfriend is whether she has pale skin tone, doesn't matter if she's pretty or ugly, fat or this, the important thing is if she has cacasian skin colour.

A propos arystokracji, nie każdy wie, ale Tajlandia jest monarchią, rządzoną przez najdłużej panującego monarchę na świecie - króla Bhumibol'a Adulyadej'a - Rama IX, zasiadającego na tronie wraz z małżonką Sirikit Kitiyakarą od 1946 roku  (jego rządy trwają już 67 lat). Jest to doprawdy niesamowite i zarazem godne podziwu jak Tajowie, z braku lepszego określenia, wielbią parę królewską, otaczają ich szacunkiem i wierzą w boską naturę ich rządów. Jako, iż w sierpniu były urodziny królowej, na każdym kroku, w każdej części kraju możemy napotkać gigantyczne <plakaty> z wizerunkiem królowej lub królowej z małżonkiem, często ozdobione w bogate, złote ramy. Tajowie niekłamanie kochają swojego króla, jego słowo jest prawem i choć w Tajlandii mamy do czynienia z partiami politycznymi, które cieszą się dużą popularnością, zwłaszcza Liberalna Partia Demokratyczna,  populistyczna Partia Siły Ludowej i konserwatywna Tajska Partia Narodowa i choć zdarzają się pomiędzy nimi niewielkie niesnaski, które podczas wyborów potrafią przyjmować charakter zbrojny (nie jest to w Tajlandii nic niezwykłego), jeżeli król wyjdzie i zaapeluje o złożenie broni, nie ma w dawnym Syjamie człowieka, który by go nie posłuchał. Jego władza pochodzi od Buddy i to w nim Tajowie pokładają całą swą wiarę i nadzieję.

Not everybody knows that Thailand is a monarchy, ruled by the king Bhumibol'a Adulyadej'a - Rama IX, who is on the throne since 1946 ( he's the longest ruling monarch in the world) with his beloved wife queen Sirikit Kitiyakarą. It's quite amazing and admirable, that Thais love unconditionally their king, they have a lot of rispect for him and they pays him tribute all around the country. Wherever you are, you can find huge posters with royal couple images on it, decorated with rich, golden frames. The word of king is undisputed and it comes from Budda, so everybody listens to it and respects it, even the politicians.

W Tajlandii prawo jest surowe, jednak inne zbrodnie niż te u nas mają charakter niewybaczalny. Największą zbrodnią z możliwych jest obrażenie w jakikolwiek sposób króla, zaraz po niej widnieje posiadanie i zażywanie narkotyków ( obecny król Rama IX zniósł legalność narkotyków dla dobra kraju i te prawo jest bardzo surowo przestrzegane). Za każdą z tych niegodności możemy otrzymać popularne w Tajlandii <12 razy dożywocie> ( odsyłam do książki napisanej przez Polaka, Michała Pauli,  który za posiadanie extasy taka karę dostał, spędził w jednym z najbardziej zatłoczonych więzień na świecie, Bang Kwang, 6 lat, po czy dzięki interwencji wszystkich 3 polskich prezydentów otrzymał ułaskawienie od króla - "12  śmierć" ). Są to zbrodnie W Tajlandii o wiele bardziej karane, niż gwałt czy morderstwo, za które otrzymać możemy jedynie marne kilka lat więzienia.

In Thailand, tne law is quite strict and there are few crimes that are unforgivable. The worst crime of all is insolting the king in anyway, the second in the line - possession and using of drugs. For each one you can end up with 12 times lifetime penalty. You can read about it it the book called 12xdeath written by polish autor Michał Pauli, who spent 6 years in one of the most overpopulated prison Bang Kwag, where he was sent for drugs trafficing, but he was liberated thanks to intervention of all 3 presidents of Poland.

Każdemu odwiedzającego ten Kraj Uśmiechu, z całego serca polecam masaż tajski, który jest dobrem narodowych, uczonym przez wtajemniczonych mnichów, pomaga odnowić nie tylko ciało ale i ducha. Jest to istna ceremonia, połączona z myciem stóp, piciem herbaty, aromaterapię, a sam masaż obejmuje nie tylko masaż per se ale też akupresurę, refleksologię, kręgarstwo, nastawianie kości i wyciszenie przy relaksacyjnej muzyce.
Trzeba jednakowoż uważać, żeby przez przypadek nie trafi na inny rodzaj body massage, który oferuje, już nieco inny rodzaj usług, z którego korzystają tłumnie przyjeżdżający w tym celu raczej starsi niż młodsi mężczyźni, i nie tylko, z całego świata. Seksturstyka, choć teoretycznie niedozwolona, jest dość sporą odnogą przemysłu turystycznego w Tajlandii, a domy uciechy, często nazywane salonami masażu erotycznego, możemy spotkać w wielu miejscach, zwłaszcza w kurortach, takich jak Pattaya czy Bangkok.
Kolejną niespodzianką, na którą możemy trafić jest płeć, pięknych tancerek licznych show, czy zwykłych pań do towarzystwa. Tak zwane She Male, kompletnie opanowały Tajlandię, a zrobione są tak perfekcyjnie, że wiele z nas może pozazdrościć im figury i urody - ciężko uwierzyć, że kiedyś każda z nich była mężczyzną.

Everyone, whe visits Thailand must at least once get the famous thai massage. Thai massage is not only a massage per se, but a whole ceremony, with feet washing, drinking tea, and consists aromatherapy, acupressure, reflexology, chiropractic and musicology.
You must watch out though, not to confuse thai massage with so called, body massage, which provides quite different type of pleasure, if you know what I mean... If you're looking for this type of amusement (sextourism), be sure to find it, just be careful, because the ladies you are to spend your time with may not be so feminine:) I'm talking about famous She Males, who sometimes look so stunning, that some of us girls, may be envy them their perfect figure and beauiful, doll-like faces!

Na koniec parę słów na temat fauny i flory Tajlandii, która jest bardzo zróżnicowana, od górskich mglistych krajobrazów po nadmorskie wybrzeża z palmami i rafami koralowymi. Charakterystyczną dla Tajlandii rośliną są drzewka bonsai oraz orchidee porastające kory drzew. Nigdy jeszcze nie spotkałam się z tak wielką ilością fantastycznych zwierzaków, które żyją w ramie w ramię z człowiekiem i potrafią ze sobą koegzystować. Przy rzekach widziałam kąpiące się słonie, wzdłuż dróg przechadzają się małpy, zwłaszcza przy zbiornikach wodnych można spotkać dziesiątki gatunków wspaniałego ptactwa, zwłaszcza różne rodzaje czapli, w tym jedna bardzo przypominająca naszego bociana, ale o grubym silnym dziobie.
Zdjęcia można zrobić sobie z papugami, baby tygrysiątkiem i lamparciątkiem, z przesłodką odmianą lemura, który przylepia się do palców, z owiniętym dookoła szyi boa, zobaczyć show ze słoniami jeżdżącymi na hulajnodze, nakarmić krokodyla kurczakiem, albo poznać na pozór niegroźnego gryzonia, mangustę, która na codzień żywi się kobrą.

And, lastly, I'll write a few words about thai biota. You can see here misty mountains, jungle wildlife, and exotic seaside with picturesque islands and coral reefs. Plants characteristic for Thailand are bonsai trees and colorful orchids, growing from the tree bark. I have never seen before so many fantastic animals, who coexist with humans. Yo can see lots of species of birds, especially water ones, like herons, one which look very similar to polish stork. Near a river I've seen bath of elephants, along roadside you can see monkeys foolling around. You can take a photo with a buch of parrots (aras, cockatoos), with a baby tiger and baby leopard, with absolutely cute lemurs, who attaches very hard to your fingers, you can also hold a boa snake rapped around your neck, see the elephant show, feed a crocodile with chicken or meet a little rodent, which seems to be completely harmless, but daily forage on deadly cobras!



6 comments:

  1. Bardzo przyjemnie ogląda się takie posty. :) Twój blog jest inny niż reszta, bardzo lubię tu wracać.
    Zdjęcia z tymi zwierzakami są przesłodkie! Aż miło popatrzeć... :)

    ReplyDelete
  2. jedno wielkie woow. Bardzo ciekawa notka i doskonałe zdjęcia!

    ReplyDelete
  3. You are so pretty, and also I admire how you normally took the pictures with the animals because I love animals but I am afraid to touch them!

    http://blackclassylongline.blogspot.com

    ReplyDelete
  4. genialne zdjęcia <3 a z lamparciątka jaki słodziak!

    ReplyDelete
  5. te lo has pasado genial. Como niñas estamos en esos días ahí
    @AndreeaCarro www.MiPerchaPesa.blogspot.com

    ReplyDelete